Płyty gramofonowe

To niezwykłe znalezisko! Płyty podarowały nam osoby pracujące przy rewitalizacji. Były schowane pod podłogą na strychu. Prawdopodobny scenariusz, to chęć ich zachowanie przez rodzinę z Księżego Młyna, uciekającą spod okupacji niemieckiej we wrześniu 1939 r.

Płyty gramofonowe, tłoczone w polskich zakładach fonograficznych w dwudziestoleciu międzywojennym, były wykonywane z kruchych materiałów, stąd część z nich jest w znacznym stopniu uszkodzona. Papierowe koperty ucierpiały jeszcze bardziej.

Mamy do tych płyt także igły gramofonowe: dwa pudełeczka, jedno – wytwórni polskiej, drugie – amerykańskiej. Niestety, nie mamy odtwarzacza, a przydałby się w naszym muzeum stary gramofon. Może ktoś wie o jakimś niepotrzebnym? Zalegającym w piwnicy czy na strychu? Chętnie się nim zaopiekujemy.