Księży Młyn

Księży Młyn zdołał zachować część niepowtarzalnego uroku dawnych dni. Milczące uliczki, malownicze, szczególnie jesienią, parki i stylowe rezydencje są enklawą spokoju, natchnieniem dla artystów, ulubionym miejscem spacerów licznych mieszkańców miasta, okazją do podróży w czasie dla miłośników historii..
M. Laurentowicz-Granas, J. Manżett-Kubiak – „Pałace Ziemi Obiecane”, Widzewska Oficyna Wydawnicza „ZORA”, Łódź 1997, s.6.
Ex navicula navis (z łódeczki łódź)

Źródło: http://www.historycznie.uni.lodz.pl/mapy_lodz.htm
Pierwsza wzmianka źródłowa dotycząca Łodzi, jak dowodzą badacze, pojawia się w dokumencie księcia Władysława Garbatego, bratanka Władysława Łokietka, księcia na Łęczycy i Dobrzyniu. Dokumentem tym jest przywilej z 1337 roku, na mocy którego wieś pod nazwą Lodza została uwolniona od ciężarów prawa książęcego i stała się własnością biskupów włocławskich. Uwolnienie, dzięki nowym właścicielom, miało przyczynić się do ożywienia gospodarczego. Kapituła w 1387 roku zdecydowała o zmianie lokacji wsi, przenosząc ja z prawa rodzimego, polskiego, na prawo niemieckie, co miało spowodować jej rozwój. Zmiana ta wiązała się z ustanowieniem sołectwa, a więc nowym sposobem zarządzania, jak też nowym sposobem zabudowy wsi, tzw. ulicówką. Ustanowienie sołectwa objęło też powstałą ok. 1380 r. wieś Widzew w dolinie Jasienia i wiązało się z organizacją areału wsi zgodnie z zasadą trójpolową, a także nadaniem sołtysowi odpowiednich obowiązków i narzędzi do zarządzania wsią w imieniu właścicieli. Zarówno sołtys jak i proboszcz mogli otrzymać zezwolenie na budowanie młynów w dobrach biskupich, co w konsekwencji prowadziło do powstawania wokół nich nowych osad.
Na przestrzeni lat ich sieć była tak rozbudowana, że w 1822 r., na terenach znajdujących się w obecnych granicach miasta działało 15 młynów.
Potega Scheiblerów. Rodzina. M. Laurentowicz – Granas, M. Gawryszczak, Ksieży Młyn Dom Wydawniczy, Łódź 2020, ss.18-19.
Historia najdawniejsza

Wielki zaszczyt spotkał Łódź w roku 1423. Opiekujący się miastem troskliwie biskup włocławski Jan Pella, długo zabiegał o prawa miejskie dla rozwijającej się osady Łodzią zwanej. Światłym był gospodarzem ten książę Kościoła. Wiedział, że obdarzona przywilejami osada, korzystając z praw w szerszym zakresie, będzie rozwijała się szybciej, swobodniej, ku pożytkowi własnemu i zasobności kraju. Wiedział biskup Jan Pella, że ożywienie ruchu handlowego, odbywanie tygodniowych targów z ochroną kupna, targowania i sprzedaży stanowi najskuteczniejszą i najprostszą drogę ku rozwojowi osady i jej rozbudowie.
Zdecydował tedy biskup Jan Pella zwrócić się do króla jegomości Władysława Jagiełły z prośbą należycie umotywowaną, by zezwolił obdarzyć osadę przywilejami i podnieść ją do godności miasta.
Wysłał posłańców do Przedborza z listem biskupim. Godnie przyjął ich zwycięzca spod Grunwaldu. zapoznał się dokładnie z petycją włocławskiego biskupa, podumał i zadośćuczynił życzeniom. Kiedy wysłannicy powrócili z Przedborza do stolicy biskupiej we Włocławku, szybko rozeszła się radosna wieść o wielkiej decyzji królewskiej.
Ożywiło się życie w osadzie, a kiedy nadszedł dzień Świętej Marty, publicznie oznajmiono wszem w Łodzi szczęśliwą nowinę i objawiono wolę króla jegomości. Stało się to dnia 29 lipca 1423 roku. Mieszkańcy Łodzi spoglądali w szczęśliwą przyszłość pokoleń.
Król Władysław Jagiełło pragnąc, ażeby miasto rozwijało się swobodnie, obdarzył Łódź niemieckim prawem miejskim, zniósł dawne przepisy, niegodzące się z prawem magdeburskim. Pamiętnego dnia tego zgromadzonej ludności w Łodzi wysłannicy biskupa włocławskiego odczytali akt erekcyjny, nadesłany przez króla Jagiełłę.
[Internet, Polskie Towarzystwo Schronisk Młodzieżowych, Jak nadano prawa miejskie Łodzi].
Geneza

Księży Młyn – fragment planu archiwalnego z lat 80. XIX w.
Z monografii „Księzy Młyn” s.62.
Geneza Księżego Młyna sięga XV wieku. Wiadomo, że młyn plebana nad Jasienią wzniesiony został po 1428 r. Zmieniali się jego dzierżawcy i właściciele. Utrzymał on jednak swą zasadniczą nazwę i lokalizację. Miejsce po nim znane jest jako Księży Młyn. W XVI wieku, tak jak miasto Łódź i sąsiadujące z nim młyny, Wójtowski, Lamus, Kulam, należał on do dóbr biskupstwa włocławskiego.
W połowie XVIII wieku obok Księżego Młyna znajdowały się dwie chałupy zamieszkałe przez chłopów, poddanych plebana. U schyłku tego stulecia była tam tylko jedna chałupa włościańska. Natomiast u progu Łodzi industrialnej, w 1822 r., Księży Młyn był już własnością rządową (dobra ekonomii rządowej Łaznów). Stały na nim trzy domy zamieszkałe przez 28 mieszkańców.
Na mocy postanowienia z 21 listopada 1823 r. młyny stojące nad Jasienią, tj. Lamus, Wójtowski, Księży oraz Araszt nominalnie, a potem faktycznie, wobec ułożenia się z ich dzierżawcami, przeszły na własność gminy miejskiej. Zamierzano je wykorzystać jako tereny pod zakłady fabryczne. Księży Młyn, największy z nich, o powierzchni 71 mórg, 291 prętów kwadratowych (około 40 ha) wszedł w skład terytorium tworzonej w Łodzi od 1824 r. drugiej osady włókienniczej o profilu bawełniano-lnianym, tzw. Łódki. Kolonie osiadłych tkaczy położone poza traktem piotrkowskim otrzymały od niemieckich osadników w ciągu kilkunastu lat nazwy obce. Okolice Księżego Młyna nazwano Pfaffendorfem.
Z monografii „Księży Młyn” s.17.
Monografię przygotował zespół redakcyjny w składzie:
Prof. dr hab. Stefan Pytlas, dr Jan Salm, mgr Dorota Berbelska, red. Agata Zielińska, mgr Konrad Kaszuba,
Wydawca: Urząd Miasta Łodzi, Wydział Strategii Miasta 1998 r.
Młyn na rzece Jasień
Pierwsze osady młyńskie, które stanowiły odrębne ośrodki przemysłowe i funkcjonowały w pewnym oddaleniu od swoich macierzystych wsi, na terenach środkowej Polski zaczęły powstawać w XIII wieku. Na obszarze dzisiejszej Łodzi taki punkt osadniczy założył najwcześniej prawdopodobnie sołtys Stare Wsi, między 1387 r. (gdy otrzymał pozwolenie na wybudowanie młyna), a 1484 r, (data najstarszej wzmianki o młynie, zachowanej w księgach miejskich). Być może jednak nieco wcześniej nastąpiło uruchomienie młyna plebana łódzkiego.
Pierwszy katolicki kościół powstał w Łodzi zapewne w drugiej połowie XIV wieku. Ogólną wzmiankę o młynie plebańskim, znanym później pod nazwą Księżego Młyna, znajdujemy w akcie przywrócenia uposażenia kościołowi parafialnemu w Łodzi, wystawionym przez właściciela tych dóbr – biskupa włocławskiego Jana Pellę w roku 1428. Jan Łaski w księdze uposażeń kościoła parafialnego z 1521 r. podaje, że pleban posiada „jeden młyn z sadzawką, położony w lesie (…) pomiędzy młynem wójta i pana biskupa włocławskiego nad tym samym strumieniem (…)którego to młyna młynarz oddalony decyzją plebana, otrzymuje z pożytków trzecią część i pleban dwie części pożytków”.
Rzeka Jasień, na której już w średniowieczu funkcjonowało 5 młynów, prowadziła zapewne wystarczająco dużo wody, a jej bieg musiał być bystry ze względu na znaczne nachylenie terenu. Z raportu Stanisława Staszica opisującego jego podróż inspekcyjną do osad fabrycznych dowiadujemy się, że w 1825 r. głębokość rzeki Jasień w okolicy Wójtowskiego i Księżego Młyna wynosiła 1,15 metra, zaś spadek wód przekraczał 17 metrów na przestrzeni nieco ponad 2 kilometrów.
Młyn plebański, przez kilka stuleci należał kolejno do kilku rodzin dzierżawców, którzy „siedzieli” na tzw. trzeciej mierze, a więc oddawali proboszczowi kościoła łódzkiego 2/3 miar młynnych, resztę zatrzymując dla siebie. Miejsce po dawnej osadzie młyńskiej do chwili obecnej nosi swą pierwotna nazwę Księży Młyn.
W końcu XVIII w. Księży Młyn znajdował się w dobrym stanie i posiadał dwa koła, a których jedno prawdopodobnie poruszało żarna mielące zboże na mąkę, drugie zaś – koło stępowe – służyło do produkcji kaszy.
W r. 1754 w pobliżu młyna plebańskiego znajdowały się 2 chałupy zamieszkałe przez chłopów odrabiających pańszczyznę na rzecz proboszcza. Dane z 1787 r. informują nas już tylko o jednej chałupie, co było prawdopodobnie skutkiem zniszczeń wojennych i znacznego spadku ludności Łodzi i okolicznych osad.
W wyniku drugiego rozbioru Polski w 1793 r. Łódź i okolice znalazły się pod panowaniem pruskim w granicach nowo utworzonej prowincji tzw. Prus Południowych. Krótki okres panowania Prus wywarł znaczący wpływ na różne dziedziny życia. Szczególnie istotna była, przeprowadzona przez władze pruskie w końcu XVIII w., sekularyzacja dóbr biskupstwa włocławskiego. W ten sposób część dawnego uposażenia kościoła przekazana została administracji państwowej, w tym także osada Księży Młyn. Sekularyzacja nie objęła samego młyna i części przyległych gruntów, które nadal były własnością łódzkiego proboszcza.
Władze administracyjne Królestwa Polskiego, utworzonego postanowieniem Kongresu Wiedeńskiego w 1815 r., przyjęły do realizacji szeroki program odbudowy gospodarczej okrojonego państwa, co przyniosło ogromne zmiany w życiu społeczno-gospodarczym wielu miast, w tym także Łodzi.
W 1822 r. osada Księży Młyn liczyła 3 domy zamieszkałe przez 28 włościan. Posiadło młynarskie zwane Księżym Młynem składało się z młyna wodnego, stawu, gruntów ornych, łąk i nieużytków nad rzeką Jasień. Tego rodzaju urządzenia inżynieryjne jak śluzy i młyny, starano się wówczas wykorzystywać do nowych celów. Gdy w nocy z 9 na 10 maja 1822 r. młyn plebański spłonął, nie próbowano go już odbudowywać w dawnej postaci.
Na mocy postanowienia z 21 listopada 1823 roku, młyny Wójtowski, Księży i Lamus przeszły pod zarząd gminy, z przeznaczeniem wykorzystania ich na cele przemysłowe.
Opr. E. Hibner, na podstawie: Księży Młyn, Kobojek G., Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, Oddział w Łodzi, „ZORA”, Łódź, 1998 r.
Grafika młyna wodnego z bezpłatnej domeny publicznej.
Łódzkie Młyny

W okresie przedindustrialnym to właśnie obecność wielu małych, wartko płynących strumieni na obszarze współczesnej Łodzi, była przyczyną budowy różnego typu urządzeń napędzanych siłą wody. Służyły one nie tylko mieleniu zbóż, lecz również: cięciu drzewa (tartaki), produkcji sukna (folusze), napędzaniu miechów w kuźniach (kuźnice) i rozdrabnianiu kory (młyny dębne w garbarniach). We wczesnym okresie industrialnym pierwotne spiętrzenia wody i koła młyńskie często były wykorzystywane do napędzania instalacji w maglach, krochmalniach i tkalniach.
Pierwsze młyny pojawiły się na tym obszarze w XIV wieku. Ich liczba systematycznie rosła do przełomu XVIII i XIX wieku, wraz z rozbudową sieci młynów na ziemiach biskupstwa włocławskiego. Wszystkie powstawały na wzór i podobieństwo młyna nad Bzurą w Łęczycy, który został zbudowany w 1145 r. i uchodzi za najstarszy tego typu obiekt na ziemiach polskich . Według podań z XVI wieku posiadał on trzy koła wodne . W kolejnych latach liczba młynów na obszarze Łodzi stale się zmieniała. Jedne były remontowane, inne płonęły, znosiła je woda lub były porzucane.
Punktem zwrotnym w dziejach Łodzi, do tej pory małego, rolniczego miasteczka, była wizytacja w 1820 r. Prezesa Komisji Województwa Mazowieckiego, Rajmunda Rembielińskiego. Poszukiwał on miejsca o jak najlepszych warunkach do lokowania przemysłu włókienniczego. O wyborze Łodzi zadecydowały: dogodne położenie (w pobliżu granicy Królestwa), bogactwo lasów i pokładów gliny (dobrych jako materiał budowlany) oraz obfitość małych, wartko płynących strumieni, odpowiednich do napędu maszyn tkackich. To właśnie na ich brzegach powstały, w późniejszym okresie, największe manufaktury bawełniane K. Scheiblera, T. i L. Grohmanów oraz L. Geyera, zaś w dolinach prężnie rozwijało się miasto. Koryta łódzkich rzek były wówczas wielokrotnie przekładane, budowano jazy i zbiorniki wodne na potrzeby technologiczne. Wraz z rozwojem przemysłu większość młynów wodnych przestała funkcjonować. Przetwórstwo płodów rolnych ustąpiło miejsca stosunkowo krótkiemu okresowi, w którym siła wody napędzała maszyny tkackie. W roku 1829 wszystkie większe łódzkie przedsiębiorstwa przemysłu bawełnianego i lnianego, jako jedyne w województwie mazowieckim, były częściowo zmechanizowane; posiadały bowiem napęd wodny. Szczyciły się nim: zakład Kopischa (dwa koła wodne), zakłady Langego, Wendischa, Rundziehera i Potempy – po jednym kole wodnym.
Zastosowanie maszyn parowych ograniczyło energetyczne wykorzystanie cieków, zaś zdegradowane rzeki pozostawały już właściwie tylko odbiornikami ścieków. Często to właśnie te dawne młyny wodne i towarzyszące im spiętrzenia stanowiły zalążki manufaktur. Obecnie, w większości nie ma śladów po pierwotnych instalacjach wodnych. Funkcjonują one jednak na starych mapach i w źródłach historycznych.
Z DZIEJÓW KARTOGRAFII tom XXI, 2017, s.11-40 © Instytut Historii Nauki PAN Zespół Historii Kartografii, Rozmieszczenie młynów wodnych na obszarze Łodzi w świetle wykorzystanych historycznych źródeł kartograficznych. Adam Bartnik Pracownia Hydrologii i Gospodarki Wodnej Uniwersytetu Łódzkiego E-mail: , Dorota Bartnik Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego E-mail:
Pierwsi inwestorzy

W 1824 r. na terenie posiadłości młynów Księżego i Wójtowskiego, Komisja Województwa Mazowieckiego umieściła sprowadzonego z Chemnitz (Saksonia) Krystiana Fryderyka Wendischa, celem założenia przędzalni bawełnianej i lnianej. W następnym roku Księży Młyn, na mocy umowy z proboszczem łódzkim, przeszedł w wieczystą dzierżawę Wendischa. Ponadto w 1826 r. w jego posiadaniu znalazł się Młyn Wójtowski wraz z gruntem Araszt.
Niektóre z inwestycji przez niego dokonanych dotyczyły Księżego Młyna, przede wszystkim, wzniesiona w 1827 r. duża trzykondygnacyjna przędzalnia przy zbiegu nowej ulicy – tzw. Przędzalnianej (dawna grobla Księżego Młyna) z ulicą zwaną z czasem św. Emilii. Był to wówczas najwyższy gmach w Łodzi.
Przedsiębiorstwo Wendischa, finansowane głownie z funduszy rządowych, rokowało duże nadzieje na dynamiczny rozwój, ale nagła śmierć właściciela w 1830 r. spowodowała perturbacje w jego funkcjonowaniu. Przędzalnia nadal funkcjonowała dzięki poparciu władz rządowych, ale chyliła się ku upadkowi wskutek braku kapitału obrotowego i sprawnego kierownictwa. Poza tym słaby był popyt na przędzę, a niskie ceny towarów bawełnianych i zakaz ich wywozu do Rosji wskutek wprowadzenia bariery celnej tudzież konkurencja nowoczesnej przędzalni Ludwika Geyera, przyczyniły się do jej zamknięcia w 1842 r. przez władze, które rok później, na licytacji, sprzedały ruchomości fabryczne. Nieruchomość z kolei kupił w 1845 r. fabrykant zgierski Fryderyk Karl Moes pochodzący z Nadrenii. Po odrestaurowaniu przędzalni, uruchomił ją w 1850 r.
W 1860 r. przędzalnia Moesa zatrudniała 85 robotników, pod względem wartości produkcji (101 250 rubli) plasowała się na piątym miejscu w Łodzi, ustępując przędzalniom J. Petersa, L. Fesslera, L. Geyera oraz Karola Scheiblera (1820-1881), od końca lat sześćdziesiątych największego miejscowego przemysłowca.
Monografia „Księzy Młyn”, autor tekstu: Stefan Pytlas, ss. 17-18.
Karol Wilhelm Scheibler – początki „Króla Bawełny”
Karol Scheibler pochodził z miejscowości Montjoie (obecnie Monschau) w zachodniej Nadrenii, wchodzącej wówczas w skład Prus. Urodził się 1 października 1820 r. w rodzinie fabrykanta sukna. W Montjoie uczęszczał do szkoły podstawowej, a następnie do gimnazjum w Krefeldzie. Po ukończeniu szkoły średniej podjął w 1838 r. pracę w przędzalni czesankowej w Vervier, (Belgia) u swojego wuja Gustawa Pastora, który pełnił wówczas funkcję administratora i dyrektora fabryki znanego belgijskiego producenta maszyn włókienniczych w Seraing k. Liege (Leodium) Johna Cockerilla, również spokrewnionego z rodziną Scheiblerów.
K. Scheibler stając się współpracownikiem J. Cockerilla współdziałał z nim przy organizacji przemysłu bawełnianego w Belgii, wyjeżdżał do Francji, Szkocji, Holandii, Austrii, Prus, a także do Anglii, gdzie zaznajomił się z techniką budowy maszyn włókienniczych. W latach 1843 – 1848 był przedstawicielem angielskich firm handlowych na kontynencie europejskim w Vöslau k. Wiednia. Zdobyte doświadczenie, praktyczną wiedzę, dobrą znajomość języków: angielskiego, francuskiego i niemieckiego, a przede wszystkim nawiązane kontakty handlowe wykorzystał w swojej późniejszej działalności na terenie Królestwa Polskiego.
Zmuszony w 1848 r. do opuszczenia Austrii, K. Scheibler przybył jako obywatel belgijski do Królestwa, gdzie objął stanowisko dyrektora przędzalni u swojego wuja Fryderyka Schlössera w Ozorkowie. Po śmierci Fryderyka współpracował z jego dwoma synami organizując i budując nową przędzalnię na Strzeblewie (dzielnica Ozorkowa). W tym czasie zgromadził pewien kapitał i w 1952 r. razem z Juliuszem Schwartzem zawiązał w Łodzi spółkę firmową. Spółka wkrótce jednak została rozwiązana.
Ostatecznie w październiku 1853 r. K. Scheibler akceptując propozycję osiedlenia się w Łodzi, wysuniętą przez Prezydenta Miasta – Traegera, zawarł z Magistratem miasta umowę o wieczystą dzierżawę placów o powierzchni ponad 17 morgów, na których miano zbudować w ciągu 2 lat wielowydziałowe przedsiębiorstwo składające się z przędzalni, tkalni, farbiarni, blichu smugowego i apretowni.
K. Scheibler osiedlił się w 1853 r. w Nowej Dzielnicy przy Wodnym Rynku obok „Angielskiego Ogrodu” (obecnie park miejski Źródliska), przystępując do budowy przędzalni na nieruchomości hipotecznej 1253.
O wyborze Łodzi przez K.Scheiblera na lokalizacje swego zakładu zadecydowały dobre warunki zaproponowane przez władze miasta (bezpłatne place), nie najgorsze zaopatrzenie w wodę, tradycje łódzkiego przemysłu bawełnianego i chłonne rynki zbytu.
Na podstawie: Puś W. Pytlas S.: Dzieje Łódzkich Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju „Uniontex” (d. Zjednoczonych Zakładów K. Scheiblera i L.Grohmana) w latach 1827 – 1977, str. 32 – 36.
Karol Scheibler otrzymał złoty medal na Światowej Wystawie w Paryżu w 1878 roku w kategorii „wyrobów włókienniczych”. Był to znaczący sukces, który potwierdził wysoką jakość produkcji fabryk Scheiblera, zwłaszcza w zakresie tkanin bawełnianych. Scheibler był jednym z najważniejszych przedsiębiorców przemysłu tekstylnego w Polsce, a jego fabryki w Łodzi stały się jednym z najnowocześniejszych i najbardziej efektywnych zakładów w Europie.